Dziś przyszedł czas na ostatnie już pytanie i odpowiedź, której nie zawsze chcemy z chęcią słuchać oraz małe podsumowanie tej sagi.
Obiecuję, że to już ostatni raz (oczywiście na jakiś czas), jak się pastwię nad młodzieżą i wytykam podejście do niektórych rzeczy w temacie produkcji muzyki w domowym studio.
Po tym wpisie będę milutki i potulny jak baranek, normalnie do rany przyłóż…
Nie no, żartuję, aż tak dobrze to mieć nie będziecie. Rzućcie okiem pod spodem na ostatnie zagadnienie i wybaczcie jeśli kogoś uraziłem. Taki był zamysł… 😉
Ostatnio Skomentowane: