Zdania w kwestii korzystania z gotowych ustawień plug-inów bywają podzielone, a prawda (ponoć jak zawsze) – leży gdzieś po środku… W poniższym materiale filmowym prezentuję Wam mój osobisty punkt widzenia i staram się poprzeć go sensownymi argumentami… Miłego seansu!
Presety we Wtyczkach – Używać czy Unikać? [FILM]
Zostawić komentarz ?
21 Komentarze.
Zostaw komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Presety są świetne do nauki obsługi danego narzedzia oraz syntezy i sound designu 🙂
W kwesti odcięcia dolnych częstotliwosci. Ja odcinam na każdej ścieżce 200mhz jak nie wiecej (prócz sub bassu i low mid bassu, stopa). Po co sobie zamulać miks a jak wiadomo te rejony zamula się niesamowicie łatwo 🙂
200mHz mówisz? 🙂
Tak 🙂 Dowiedziałem się o tym oglądając różne tutoriale i sam zacząłem taką praktykę. Miks stał się czystrzy i mniej zamulony. Dla kogoś kto robi mmm rock? 🙂 Gdzie jak widzę u Ciebie średnio 5-6 ścieżek tworzy cały utwór tak w trance np. 5 ścieżek to sama linia basowa 😛 Więc chyba nie trudno się domyślić, że wtedy odpowiednia korekcja robi wielką różnicę 🙂
Dla kogoś kto robi mmm rock? Gdzie jak widzę u Ciebie średnio 5-6 ścieżek tworzy cały utwór to może nie mieć takiego znaczenia, ale w trance np. 5 ścieżek to sama linia basowa *
😳
200MHz, a co ty nietoperz jesteś 🙄
znaczy Hz 😆
A może GHz? 🙂 Ponoć na tych falach nadają kosmici. A tak serio – jasne, ja wiem dokładnie o czym mówisz i sam przecież też powtarzam o nieocenionej mocy HPF-a. Tylko te MHz mnie rozbawiły, Batmanie 😉
Przyjemny filmik 😉
Po jego nagraniu wypiłem litr wody na raz 🙂 Tak mi jakoś w gardle zaschło…
Nawet nie wiedziałem o istnieniu presetów na korektorach. Ile czasu zmarnowałem na ręczne ustawienia 😀
I dobrze, że nie wiedziałeś! Trzeba było nie oglądać 😉 A teraz masz babo placek…
Igor, sypisz czasem? 😛
Co do presetów to używałem na początku swojej przygody ale często mi coś nie pasowało i zmieniałem ustawienia- bo się dało 😀
I bardzo słusznie, po to te gałki i pokrętła tam są 🙂
Sypiam czasem trochę.
Bardzo ciekawy filmik poparty konkretnymi argumentami. 😉 Co do instrumentów wirtualnych to również stosuję tą metodę co Ty, szukam ciekawego presetu i jak mi się spodoba to go dopieszczę gałkami. 😀
No i pięknie 🙂
Martwi mnie jedna rzecz. Chodzi mi o moment usuwania wybijającej się gitary akustycznej kompresorem. Otóż wsłuchiwałem się kilka razy, zarówno na głośnikach, jak i słuchawkach, i różnicy pomiędzy sygnałem przed i po zastosowaniu kompresji niestety nie słyszę. I teraz może pytanie do Autora – czy różnica jest tak subtelna, że w zależności od odsłuchu, można jej nie usłyszeć? Czy może zostało to tak wyraźnie zaakcentowane, że to po prostu ja jestem głuchy i nie powinienem się brać za zabawę z dźwiękiem?
Problemem może być zarówno odsłuch, jak i słuch, tudzież kombinacja obu. Nie wszystko, co robi się z dźwiękiem daje roznicę dnia i nocy. Niektóre zabiegi są subtelniejsze, dlatego tak ważne jest, żeby nieustannie pracować nad swoim słuchem, bo tylko dzięki temu zacznie się on wyostrzać i będziesz mógł usłyszeć coraz to delikatniejsze zmiany. Generalnie mówiąc, sprzęt jest także istotny, ale nie tak bardzo jak słuch.
Właśnie to czego się nauczyłem ostatnimi czasy to zwracane uwagi na subtelne różnice zamiast szukać jednego wspaniałego panaceum na wszystkie bolączki miksu.
Mam świadomość tych wszystkich czynników, a zadałem pytanie gdyż chodziło mi o ten konkretny przypadek. Cóż, mam nadzieję że jakoś uda mi się wyostrzyć słuch na takie “kwiatki”. Laryngolog twierdzi, że technicznie mam szanse 😛 Dzięki za odpowiedź 😉
🙂
Jak zawsze rewelacja 🙂